Dołącz do dyskusjiRozpoczęły się pracę rządu nad projektem ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Projekt ma na celu stworzenie odrębnego funduszu, na którym będą gromadzone fundusze będące później dodatkiem do emerytury. Wprowadzenie funduszu ma zwiększyć skłonność Polaków do oszczędzania i przy okazji ma doprowadzić do wzrostu kapitału na inwestycje ze środków krajowych.
Plany rządu i intencje zawarte w projekcie są słuszne ponieważ mają doprowadzić do poprawy sytuacji przyszłych emerytów, ale ich wprowadzenie będzie wiązało się z obciążeniami dla przedsiębiorców, ale także i pracowników.
Według założeń ustawy zostaną utworzone Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK), których będą dodatkową formą oszczędzania na emerytury. Przedsiębiorcy zatrudniający pracowników będą zobowiązani do zawierania umów o prowadzenie PPK na rzecz pracowników, za których odprowadzane są składki emerytalne. Oznacza to, że to przedsiębiorcy będą musieli znaleźć i wybrać podmiot prowadzący PPK i podpisać z nim umowę.
Zostanie ustalona minimalna wartość składki odprowadzonej do PPK. Składka będzie odprowadzana zarówno poprzez pracownika w wysokości 2% od pensji brutto, jak i pracodawcę w wysokości 1,5 % od pensji brutto. Składka pracownika zostanie pobrana z jego pensji netto. Płacona przez pracodawcę składka będzie kosztem uzyskania przychodu i będzie zmniejszała podatek dochodowy.
Pracownicy będą zapisywani od programu automatycznie niezależnie od formy zatrudnienia, ale będą mogli z niego zrezygnować po złożeniu specjalnego oświadczenia. Deklarację odstąpienia trzeba będzie powtarzać co dwa lata, bo zapis pracownika do systemu będzie odnawiany automatycznie właśnie co dwa lata.
System PPK będzie wprowadzany stopniowo w zależności od wielkości podmiotu. Pierwsze będą zobowiązane do zawierania umów z PPK podmioty zatrudniające przynajmniej 250 pracowników – od 1 stycznia 2019. Dla firm najmniejszych, które zatrudniają przynajmniej 1 pracownika obowiązek ten będzie wprowadzony 1 lipca 2020 r.
Wysokie kary grożą pracodawcy, który próbowałby zniechęcić pracownika do udziału PPK – 30 tys. grzywny lub dwa lata więzienia.
Istnieje obawa, że w wyniku wprowadzenia systemu nastąpi większa presja na płace ze strony pracowników – uczestnictwo w programie pomniejszy ich pensję netto, co przy rosnących problemach ze znalezieniem pracowników może wpływać na obniżenie konkurencyjności przedsiębiorstw, zwłaszcza mikroprzedsiębiorstw. W założeniu w długim terminie ma nastąpić zwiększenie kapitału w kraju wynikające z nowych oszczędności i poprawa sytuacji przedsiębiorstw.
Pomysł generalnie dobry. Zapewne jest to sposób na zabezpieczenie sobie starości, ale widzę też zagrożenia, szczególnie dla tych najmniejszych firm. Obawiam się, że w praktyce małe zakłady będą z PPK wychodziły. Dlaczego? – dodatkowe obciążenie prowadzenia działalności. Przeniesienie kosztów w zasadzie na dwie strony, pracodawca i pracownik spowoduje dla jednych większe składki, dla pracowników mniejsze zarobki. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że pracownicy będą się z PPK wycofywali, bądź pojawią się postawy roszczeniowe o podwyżkę wynagrodzeń. Najważniejsze, że w rzeczywistości gospodarczej, w której znaczny udział mają wynagrodzenia na poziomie minimalnego, obciążenie pracownika składką w wysokości, co najmniej 42 zł spowoduje, że ci pracownicy nie będą chcieli przystępować do PPK. Ten system oszczędzania na emeryturę jest propozycja raczej dla dobrze zarabiających. Rząd nie daje przedsiębiorcom czasu na przygotowanie się do nowego systemu. Uważamy, że przesadzone są założenia o liczbie osób, które przystąpią do PPK. Dzisiaj jest dobra koniunktura gospodarcza. Pracodawcy chcą zatrudniać, planują podwyżki. Ale czy tak będzie w przyszłości?
Po zapoznaniu się z projektem ustawy mam mieszane uczucia w tym temacie, a jestem w wieku który dotkliwie na własnej skórze odczuje niebawem skutki poprzedniej reformy systemu emerytalnego i jako uczestnik II filaru oszczędzania na godną emeryturę oczekuję z niecierpliwością dodatkowych środków finansowych na "wakacje pod palmami". Na tyle osobistej refleksji. Mam następujące uwagi do projektu ustawy: - PPK to kolejna, drastyczna podwyżka kosztów pracy nakładana na polskich pracodawców , kolejna na horyzoncie to zniesienie limitu składek zus, - zachęta państwa, czyli system dopłat /składka powitalna, składki roczne/ płacony z Funduszu Pracy to też środki pracodawców, którzy ten Fundusz tworzą na aktywną walkę z bezrobociem, ustawa o FP nie przewiduje takiej formy wydatkowania zgromadzonych środków, może to wpłynąć na system refundacji kosztów wypłacanych młodocianym pracownikom wynagrodzeń oraz system dofinansowań, - patrząc od strony pracowników, zwłaszcza najmniej zarabiających będzie to duże obciążenie /42,00 zł/ i skłaniać będzie do rezygnacji z udziału w PPK, - kontrowersje budzi sam system "rekrutacji" do PPK - przymusowa dobrowolność i powtórka co 2 lata, - nie znalazłem odpowiedzi czyją własnością będą gromadzone środki na PPK, W przypadku OFE okazało się po ok. 15 latach, że nie są one własnością oszczędzającego, - bardzo pokrętnie i niezrozumiale zapisany został system pobierania prowizji za obsługę przez fundusze inwestycyjne, - jako plus należy uznać, że jakaś bliżej nieokreślona suma środków - z pewnością niższa niż pokazują szacunki - zasili polską gospodarkę, ożywi rynki finansowe i GPW.
Bardzo krotko w temacie bo nie jestem specjalistą od takich aktów tylko zwyklym drobnym przedsiebiorcą - w zalożeniach intencje są moim zdaniem słuszne ale obawiam się , że o ile duże firmy/ przedsiębiorstwa z odrębnymi dzałami do obsługi pracowników /kadry/ place/ socjal / dadzą radę i może nawet znajdą w tym jakąś korzyść dla przedsiębiorstw , o tyle dla mniejszych podmiotów będzie to po prostu kolejny problem i to jeszcze pod pręgierzem kar. Podzielam też obawę o nie jasność co do wlasności tych funduszy - syndrom OFE możliwy do powtórzenia . Kwestia prowizji pobierana przez obsługujących jest moim zdaniem do doprecyzowania bo obawiam się ,że ze względu na skalę może to być pole do popisu dla ,, bardziej pomysłowych''. Reasumując intencja ok - ale wątpliwości pozostają.
W angielskim systemie emerytalnym są emerytury państwowe, prywatne i firmowe. Fundusz emerytalny, który będzie stworzony w oparciu o ustawę o pracowniczych planach kapitałowych, przypomina angielską emeryturę firmową. Rząd słusznie zachęca młodych ludzi do oszczędzania, ponieważ emerytury młodych osób w przyszłości będą bardzo niskie. W tym miejscu może należy zacytować Benjamina Franklina "W emeryturze nie ma nic złego, pod warunkiem, że nie dopuścimy, aby przeszkadzała nam w pracy".
Pracownicze Plany Kapitałowe mają sens pod warunkiem że staną się powszechne. Teraz są wyłączenia czasowe na stosowanie PPK, nie wiadomo dlaczego i po co?
Byłbym za tym aby po doświadczeniach z OFE wszyscy bardzo ostrożnie podchodzili do PPK. Po kilkunastu latach okazało się , ze środki w OFE nie należą do osób, które je gromadzili??!!!Do kogo będą należeć gromadzone środki w ramach PPK? Są zapewnienia, ze niby na indywidualnych kontach pracowniczych do dyspozycji w każdej chwili( z jaka marzą i kosztem obsługi tych kont?) i możliwością zmiany przez ekipy rządzące??!!Rząd najpierw obniża wiek emerytalny. Wypłaca wcześniejszym emerytom marne grosze i zachęca ich wówczas do dłuższej pracy poniewaz emerytura wzrośnie 8-10% rocznie??!! Zatem po co było obniżać wiek emerytalny??!! Premier Morawiecki systemem PPK chce mobilizować Polaków do długoterminowego oszczędzania . A tak naprawdę jesli przedsiębiorcy dorzucą obowiązkowo do programu PPK kilka miliardów rocznie Państwo będzie miało środki na wsparcie finansowe różnych pomysłów?! Państwo napewno na tym skorzysta dając fundusza inwestycyjnym miliardy złotych do zarządzania zapewne za jakiś rzetelny profit. Zatem Państwo za spoleczne pieniądze i przedsiębiorców nie będzie musiało pożyczać od banków ?! Nie ważne ,ze to odbędzie się znowu kosztem polskich przedsiębiorców . Jedni jak coś omawiają to później to zrobią. Niestety po 1989 roku wszystkie polskie ekipy rządzące tylko mówią o wsparciu MiS przedsiębiorcach robiąc dużo by je osłabiać lub niszczyć . Jak branże mięsna przed i po przystąpieniu do UE. Jacek Leonkiewicz obrazowo to opisał w „ Trudnej drodze do sukcesu” a Jerzy Samborski w alarmującym raporcie PARP. Zanim polityk zacznie majstrować w ustawach a urzędnik w przepisach wykonawczych przedsiębiorcy musza zadbać aby z nimi to uzgadniali. Bez tego nadal mając władze ustawodawcza i urzędnicza będą bezmyślnie niszczyć gospodarkę mimo sprzecznych głosów społeczeństwa .
Z punktu widzenie pracownika ustawa bardzo korzystna do każdej odłożonej złotówki pracownik otrzyma 0,75 zł od pracodawcy a raz w roku premię od Państwa i to wszystko bez podatku i ZUS aż chce się przystąpić do programu. Jednak warto zwrócić uwagę na fakt że dla pracodawcy wzrasta koszt utrzymania pracownika o 1,5 % i o ile pracownik w wielu przypadkach zgodzi się na 2% mniej w wypłacie to dla pracodawcy te 1,5 % ,może stanowić poważne obciążenie. Prawo pracownika do rezygnacji z PPK rodzi obawę że osoby najmniej zarabiające nie będą chciały uczestniczyć w programie. Ostatecznie powodzenie tego programu będzie zależeć od efektywności podmiotów, inwestujących gromadzone oszczędności i decyzji politycznych ustawodawcy, wielu z nas pamięta nadzieje związane z OFE. Jedno jest pewne nie straci na tym Państwo, co z przysłowiowym Kowalskim - to się okaże.
Mam wątpliwości, czy w obsługę tego programu (zawieranie umów z wybranym funduszem, odprowadzanie składek) powinni być angażowani najmniejsi pracodawcy; dla nich może to być dość uciążliwy obowiązek. Z drugiej strony nie ma powodów, żeby, co do zasady, nie mieli możliwości wyboru takiej formy oszczędzania na emeryturę także pracownicy zatrudnieni w mikro-firmach. Byłoby nieuzasadnione, w szczególności, jeśli Polacy zaufają w powodzenie tego programu i stanie się on popularny. Zatem wszystko zależy od tego, czy rządowi uda się jeszcze raz skłonić pracowników do oszczędzania na przyszłe emerytury za pośrednictwem prywatnych funduszy. Dzisiaj nie mamy żadnej gwarancji, że pieniądze zostaną dobrze zainwestowane.
Raczej trudno spodziewać się , że najmniej zarabiający zdecydują się na dodatkowe oszczędzanie na swoje emerytury. Dla pracownika, który zarabia na poziomie minimalnego wynagrodzenia, odłożenie na przyszłą emeryturę, nawet 42 złotych może okazać się niemożliwe. Jeśli będzie dobra koniunktura, pojawią się nowe inwestycje, dzięki którym pracownicy znajdą zatrudnienie i ich pensje będą rosły, wtedy i skłonność do oszczędzania z myślą o emeryturze stanie się bardziej powszechna.
Biorąc pod uwagę obecny system emerytalny, należy przyznać, że dodatkowe oszczędzanie na przyszłe emerytury jest słusznym założeniem. Jednak konsultowany projekt wskazanej ustawy budzi bardzo wiele kontrowersji. Zaproponowane pracownicze plany kapitałowe nazwane dobrowolnymi, nie są dobrowolne, a to już na początku budzi duży niepokój i nieufność. Czytając ustawę mamy wrażenie, że poszczególne jej zapisy dotyczące np. umów, deklaracji itd. mogłyby funkcjonować ale po zmianach, przy zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu pracownika, nazwanego uczestnikiem i pracodawcy - podmiotu zatrudniającego, a tego wzajemnego zaufania jest obecnie bardzo mało lub go wręcz nie ma. Co więcej nie ma też zaufania społeczeństwa do systemu państwowego, czy też do tak zwanych „instytucji finansowych”. Społeczeństwu doświadczonemu przeszłością, w pewien sposób oszukanemu i wykorzystanemu trudno przyjąć jako właściwe i zasadne zapisy wprowadzone projektem tej ustawy.
Cała koncepcja przypomina mi trochę zasady obowiązujące na początku w OFE, których większość Polaków nie akceptowała. Wówczas wprowadzono obowiązkowe uczestnictwo w końcu w prywatnym funduszu, nie dając nam możliwości wyboru choćby powszechnego systemu ubezpieczeń za pośrednictwem zus-u. A przecież normą było, że niektóre fundusze nie tylko nie zarabiały ale poprzez nieudane inwestycje, albo zbyt wysokie koszty działalności ponosiły straty. Wówczas nasze składki na emeryturę, zamiast rosnąć zmniejszały się. Teraz zakłada się, że każdy pracownik jest z góry uczestnikiem programu PPK; dobrze, że tym razem przewidziano możliwość rezygnacji, ale trzeba powiadomić o tym fundusz, i taka procedura będzie się powtarzała, co dwa lata. Żeby skłonić Polaków do dodatkowego oszczędzania na emeryturę podawane są symulacje, moim zdaniem niektóre zbyt optymistyczne, jak ta że jeśli wybierze się minimalną składkę (3,5%), to przy średniej pensji, już po 10 latach zarobię dodatkowo do emerytury 2,7 tys zł. Raczej realna jest ta, że w takiej sytuacji, ale po 25 latach oszczędzania można uzbierać 113 tys zł, co daje miesięczne świadczenie w wysokości tylko 1 tys zł, a to już nie jest specjalnie motywujące do dodatkowego oszczędzania.
Pracownicze plany kapitałowe pomysł bardzo, bardzo dobry, tylko dlaczego chce się go wprowadzać teraz a nie 50 lat temu.Oszczędności, które mają zwiększyć kapitał w kraju jak najbardziej dobre, ale co będzie po zmianie rządu w następnych kadencjach.Czy nie jest to wyciąganie pieniędzy od przedsiębiorców 1,5% od wynagrodzenia i pracowników 2%? Ponadto Rzad stawia pracowników i pracodawców przed faktem dokonanym i straszy pracodawców karami. Wiele z tym pomysłem PPK jest wątpliwości i niepewności.
W mojej opinii jako pracodawcy, trudno mówić o dobrowolności przystępowania do PPK. Moja decyzja jest w pełni zależna od postanowienia pracownika. Jeżeli na dwóch pracowników, jeden będzie chciał oszczędzać na swoją przyszłą emeryturę poprzez pracownicze plany kapitałowe, będę zmuszony mu to umożliwić. Mam też obawy czy rzeczywiście to rozwiązanie w pełni chroni przystępujących do planów kapitałowych. Jako firma mikro obawiam się znacznego wzrostu kosztów, ucierpią na tym i pracodawcy i pracownicy. Sądzę, że sporo firm ratując się przed nadmiernymi obciążeniami finansowymi będzie się pozbywało pracowników. A przecież nie o to w PPK chodzi
Idea jako taka jest słuszna, ponieważ społeczeństwo powinno nauczyć się oszczędzać. Niestety projektodawcy ustawy skonstruowali następny legislacyjny potworek, w którym zapisy są nieprecyzyjne, niejednoznaczne, nieraz sprzeczne ze sobą i budzące spore wątpliwości interpretacyjne. Szczególnie należy zwrócić uwagę, że projektodawcy twierdzą, że PPK nie są i nie będą częścią systemu emerytalnego ubezpieczeń społecznych. Według nich przynależność ma być dobrowolna, ale według zapisów wychodzi zupełnie co innego. Gdyż według zapisów pracodawca jest zobligowany do utworzenia PPK (w zależności od ilości zatrudnionych osób rozłożone to jest w czasie), nawet w przypadku, kiedy z całej załogi zgłosi chęć jeden pracownik. Co ważne, jeżeli pracodawca nie zatrudniał, a przyjmuje nowego pracownika to musi go poinformować o tej możliwości i jeśli ten pracownik wyrazi chęć przystąpienia do PPK, to pozostali nowoprzyjmowani pracownicy z automatu maja przynależność. Co prawda jest zostawiona furtka, że pracownik może zrezygnować z PPK, ale tylko na okres dwóch lat. A to nakłada obowiązki nie tylko na pracodawce ale też i na pracownika. W zapisie ustawy w art, mówiącym od kiedy nakłada sie obowiązek na pracodawców tworzenia PPK istnieje zapis "pracodawca zatrudniający co najmniej jednego pracownika". Zapis ten powoduje, że rzemieślnicy szkolący uczniów młodocianych (umowa o prace na trzy lata) będą zobligowani tworzyć PPK co pociąga za sobą koszy (umowy z funduszami, sprawozdania, przekazywanie pieniędzy-specjalne programy). należy też pamiętać o tym, że każdy pracodawca, nawet zatrudniający dwie osoby na umowę o pracę, z których jedna powie, że chce a druga, że nie jest zobligowany do ponoszenia kosztów i tego obowiązku nie może przekazać firmie zewnętrznej. Również należy pamiętać o tym, że pracodawcy za niewywiązanie się z nałożonych obowiązków zostanie ukarany- kara finansowa, a nawet pozbawieniem wolności. Zapisy w projekcie są nieraz kopiowane bezmyślnie z ustaw dotyczących pracowniczych programów emerytalnych oraz OFE.
O Pracowniczych Planach Kapitałowych mówi się ostatnio wiele w obliczu niewydolności finansowej ZUS. Proponowana ustawa ma rozwiązać problem zwiększających się dopłat z budżetu do bieżących świadczeń emerytalnych. Przypominam , że dla większości obecnych emerytów to około 1200 zł. / przykład z najbliższej rodziny 40 lat pracy, studia wyższe, podyplomowe, na rękę około 1300 zł /. Ustawa posiada szereg wad które można połączyć w grupy dotyczące: 1. pracodawców -nakładając na nich szereg obowiązków już od 1 pracownika / a prowadzenie mikro firm miało być proste / art.7,14-17,19, podmiot zatrudniający musi : niezwłocznie informować zatrudnionego, instytucje finansowe obliczać i odprowadzać składki, obciążenie finansowe do 2,5% na rzecz pracownika, dodatkowo art. 31, 33 to sięganie po pieniądze tworzonego przez pracodawców funduszu aktywizacji zawodowej przeznaczanego głównie na aktywizację zawodową / szkolenie młodocianych / , zasiłki dla bezrobotnych. Wszystko to art. 96 pod karą grzywny a nawet więzienia. 2. kosztów funkcjonowania systemu - art. 41, 43, 44, 47, 0,5% + / opłaty prowizje / + do 1 000 000 / system informatyczny prowadzenie ewidencji / art. 42.2 - kto zrozumiał ten ,, bełkot ,, 3. problem ochrony danych osobowych - tworzony następny zbiór danych pracodawców i pracowników 4. problem wypłaty świadczeń - art. 72 - 78, 87 - 95, skomplikowany i ograniczający swobodę dysponowania zgromadzonymi środkami przez uczestnika. W związku z powyższym proponuję Powszechny Plan Kapitałowy ad 1. 2, 3, odprowadzenie składki ze strony pracodawcy do 2,5% w zwiększonej stawce wynagrodzenia do ZUS / posiada konta i dane wszystkich pracowników i większości pracodawców /, zgromadzone fundusze powierzyć funduszom kontrolowanym przez banki państwowe / tak jak w przypadku np.funduszy rezerwy demograficznej /. Dowolność ze strony pracownika w dodatkowym ubezpieczeniu powyżej 2% w ZUS lub komercyjnych funduszach ad4. pełne prawo do środków po ukończeniu 60 roku, prawo do dziedziczenia. Zdaję sobie sprawę, ze oparcie PPK o instytucje państwa budzić moje wątpliwości wobec wcześniejszych doświadczeń / książeczki mieszkaniowe, przedpłaty na fiata 126p za Gierka, program powszechnej prywatyzacji za Wałęsy, czy ostatnie zawirowania z OFE / nie wzbudzają zaufania do państwa. Może w przyszłości dałoby się lepiej zabezpieczyć fundusze przed zawłaszczeniem przez polityków.
Sam pomysł podwyższenia przyszłych emerytur jest dobry, jednakże sposób realizacji przewidziany projektem ustawy jest całkowicie wrogi pracodawcy. Skoro pracownicze plany kapitałowe są dobrowolne, to nie może być w ustawie zapisów o karaniu pracodawcy za to, że pracownik nie przystąpi do tego projektu. Pojecie "nakłaniania pracownika przez prac dawcę, by pracownik zrezygnował z planu" jest tak szerokie i niedoprecyzowane, że pa praktycznie każde działanie pracodawcy można będzie tak zakwalifikować, Nie ma też jasnej sytuacji, jak ma wyglądać przystępowanie do planu pracowników młodocianych, którzy w trakcie nauki zawodu wchodzą w grupę wiekową 19-55 lat. Składka od aktualnego wynagrodzenia III roku nauki jest tak niska, że osiągnięty efekt ekonomiczny tej składki jest niższy niż nakłady poniesione na jej odprowadzanie. Nie możemy tez się zgodzić, aby wszystkie obciążenia wynikające z projektowanej ustawy wprowadzały kolejne dokuczliwe obciążenia czasowe, organizacyjne, finansowe i odpowiedzialności karnej dotykały pracodawcę - zwłaszcza tego, który zatrudnia 2-3 osoby. Podsumowując, emerytury wyższe tak, ale nie kolejnym kosztem pracodawcy.
Wszysto fajnie się zaczyna PPK . Ciekawa propozycja . Niby nie obowiązkowa , a jednak nakłada obowiązek na pracodawcę i grozi karą finansową. Większość micro firm z tym sobie nie poradzi. Będą musieli posiłkować się osobami z poza fimy ,których usługi będą kosztować . Dlaczego nie nałożyć tego obowiązku na ZUS, niech utworzą dodatkowe konto i odkładają dla przyszlych emerytów, z już i tak wysokich składek . Kolejny gwóżdź do trumny małych i średnich przedsiębiorstw.